piątek, 14 lutego 2014

Chia pudding

W ostatniej ksiazce Giady "Giada's Feel Good Food", znalazlam kolejny pyszny sposob na sniadanie - do tego wyjatkowo zdrowy:)
Glownym skladnikiem sa nasionka chia czyli tak zwanej szalwii hiszpanskiej, ktora uprawiali kiedys Aztekowie. Chia ma az 65 % stezenie kwasow tluszczowych omega-3, spore ilosc protein, blonnika, przeciwutleniaczy i nie zawiera glutenu:) Warto wiec zaopatrzyc sie w nasionka chii!
Zwlaszcza kiedy mozemy z ich pomoca przyrzadzic sobie smaczny pudding na sniadanko...




Skladniki:

1 szklanka nieslodzonego mleka migdalowego o smaku waniliowym
1 szklanka nisko-tluszczowego (2%) greckiego jogurtu
2 łyżki syropu klonowego + 4 łyżeczki do serwowania
1 łyżeczka ekstarktu waniliowego
szczypta soli
1/4 szklanki nasionek chia
2 szklanki obranych i pokrojonych truskawek
1/4 szklanki stostowanych pokrojonych w plasterki migdalow

Pudding nalezy przygotowac przeddzien wieczorem by stal cala noc w lodowce, ale za to rano mamy juz gotowe sniadanko:)
W średniej misce delikatnie mieszamy mleko migdalowe, yogurt, 2 łyżki syropu klonowego, ekstrakt i sol az wszystkie skladniki sie polacza.  Nastepnie wrzucic do miski chia i odstawic na 30 min. Ponownie zamieszac, zakryc i wlozyc do lodowki na cala noc.
Nastepnego dnia w osobnej misce wymieszac pokrojone truskawki, migdaly i syrup klonowy.
Rozlozyc w malych szklaneczkach lub miseczkach pudding na ktory wlozyc mieszanke truskawkowa i sniadanko gotowe:)




wtorek, 21 stycznia 2014

Flatbreads

Ostatnimi czasy zainteresowałam się czymś co tutaj w Stanach egzystuje pod nazwa flatbread - taki prosty cienki placek, który zapieka się z rożnymi dodatkami i podaje zazwyczaj jako przystawkę. Sprawdziłam i w języku polskim ponoć to podpłomyk - ale jadłam kiedyś polskiego podpłomyka i jest pyszny:) tyle ze niewiele ma wspólnego z flatbread w Stanach:)
Jeśli chodzi o  topings na flatbreads wszystko zależy od waszej osobistej inwencji, zasobów lodówki i spiżarni, oraz gustu oczywiście. Ja wypróbowałam parę rożnych opcji i wszystkie były dobre, ale niektóre były - jak dla mnie pyszne. Flatbread można zrobić samemu - mam nawet gdzieś przepis, ale na początek wypróbowałam gotowe placki.
Przygotowanie tego dania jest naprawdę super proste, trzeba mieć tylko jakieś pojecie o smakach, które wspaniale idą razem w parze.
Moje propozycje to:
tradycyjnie: sos marinara, , mozzarella i bazylia - dodałam tez mięsne resztki obiadowe:) (w moim przypadku były to kawałki schabowego:0)
na słodko-ostro: pikantna salsa pomidorowa, ćwiartki brzoskwini, kawałki pokrojonych suszonych fig i mozzarella.
z pesto: baza jest sos pesto, dodatkiem mogą być suszone figi i kozi ser, ja wrzuciłam tez resztę schabowego:)))
Tak przygotowane włożyłam na 15 min do piekarnika - aż roztopi się ser i trochę podpieka placki i mieliśmy gotowy pyszny lunch:)))



Zachęcona pierwsza próbą, zdecydowałam się na kolejna partie i tym razem przygotowałam jeden z ćwiartkami nektarynek, z cienko pokrojona czerwona cebula i kozim serem i mozzarella i wszystko skropiłam octem balsamicznym.
Druga posmarowałam pesto i położyłam na niej świeże plasterki pomidorów, troszkę czerwonej cebulki, mozzarelle, bazylie i orzeszki piniowe.
A na trzecia wrzuciłam również nektarynki, orzechy włoskie, suszone figi, niebieski ser i polałam je octem balsamicznym oraz miodem kasztanowym - i trochę przedobrzyłam:( Jak się okazało miód kasztanowy jest bardzo aromatyczny i nie idzie dobrze w parze w serem, który użyłam. Także w tym przepisie należy wymienić ser na inny, albo pominąć miód.

 


Nie próbowałam jeszcze opcji gruszki z gorgonzola - to jest pyszne połączenie.
Jadłam tez flatbread na słodko w restauracji z jabłkiem i cynamonem i tez był pyszny.
Jeśli możecie kupić gotowe flatbreads to bardzo polecam - dobre na przystawkę lub zakąskę na party albo na szybki lunch.

wtorek, 29 października 2013

Groszkowa zupa miętowa z cytrynowa śmietanką


Wbrew skomplikowanej nazwie ta zupka jest latwa, przyjemna, lekka i bardzo smaczna. 
Zdjecia robilam ja! więc nie sa może zachwycające, ale zapewniam was, że jeśli lubicie podać na pierwsze danie jakąs pyszna zupkę, której przygotowanie nie sprawi wam wiekszego problemu to trafiliście na odpowiednią stronkę.












































Składniki:

2 łyżki masła
1/2 cup czyli szklanki poszatkowanych szalotek
1 łyżeczka przeciśniętego przez praskę czosnku
4 cups (szklanki) mrożonego groszku (rozmrożonego przez gotowaniem)
2 cups (szklanki) bullion warzywnego lub z kurczaka
1/2 cup poszatkowanej świeżej mięty
sól i pieprz do smaku
szczypta cukru
1/2 cup kremówki do ubicia bitej śmietany
bardzo cienko starta skórka z połowy cytryny

Szalotki z czosnkiem przyrumienic na maśle (6-8 min) Dodać bullion, groszek, połowe mięty, 2 cups (szklanki) wody oraz sól i pieprz. Gotować 8-10 minut, puree  całą zupę specjalną końcówka miksera  lub w blenderze na krem. Doprawic jeszcze raz do smaku. W miedzyczasie ubic kremówke na bita śmietankę po czym delikatnie wmieszać w nią skórke cytrynową.
Podawać zupę z kleksem śmietanki cytrynowej posypanej resztą mięty.


Posted by Picasa

Cytrynowo - makowe pancakes

Jak juz wczesniej pisalam uwielbiam sniadania - zwlaszcza takie weekendowe, kiedy mozna sobie pozwolic na poswiecenie wiekszej ilosci czasu u energii na przyrzadzenie pysznego pierwszego posilku.
Nigdy jednakze nie przepadalam - delikatnie mowiac, za amerykańskimi pancakes. Uwazalam ze sa absolutnie bez smaku, oferuja jedynie kalorie i zapchany zołądek. Nie bez znaczenia jest fakt, ze nie lubie syropu klonowego, nigdy sie do niego nie przekonalam. 
Natknęłam sie jednak pewnego dnia na ten wlasnie prezentowany tutaj przepis i pomyślałam, ze cytrynowe pancakes nie moga smakowac zle, wlaszcza, ze sa rowniez z makiem i serwowane ponoc z jagodami….
Zaryzykowalam i ku swej wielkiej radosci odnalazlam to czego dotąd brakowalo mi we wszystkich amerykańskich pancakes - pyszny smak:)))



Składniki:
2 cups czyli szklanki maki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1/3 cup czyli szklanki cukru
szczypta soli
1/3 cup czyli szklanki sypkiego maku
starta skorka z czterech cytryn
2 jajka
2 łyżki buttermilk czyli maślanki
2 łyżki roztopionego masła
jagody albo borowki

Zmieszac w misce wszystkie suche skladniki czyli mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę i sól. W innej misce wymieszac maślankę, masło, jajka, skórkę cytrynową i mak. Polączyc skladniki z obydwu misek. Piec na bardzo rozgrzanej patelni, na maśle najlepiej. Wkladac na tluszcz tylko jedna wieksza łyżke ciasta by wyszly okrągłe małe pancakes. Podawac z jagodami lub borowkami, lub z syropem klonowym.

Smacznego!

poniedziałek, 30 maja 2011

Placuszki migdałowe

Uwielbiam śniadania i zawsze szukam jakiś nowych dań śniadaniowych. Amerykanie są pod tym względem trochę monotematyczni - jajka, bekon, ewentualnie omlet, no i ich nieśmiertelne pancakes czyli coś w rodzaju naleśnika śniadaniowego koniecznie z syropem klonowym. Nasza rodzinka lubi śniadanka na słodko owszem, ale amerykańskie pancakes jakoś mi nie smakują, bo jak dla mnie nie mają żadnego konkretnego smaku...i za syropem klonowym nie przepadam. Aż pewnego dnia ogladajac program mojej ulubionej telewizyjnej kucharki znalazłam przepis na pyyyyszne almond pancakes czyli placki migdałowe z malinami. Dosłownie śniadaniowe niebo w gebie! Jeśli chcecie sobie dogodzić w sobotni lub niedzielny poranek bardzo, ale to bardzo polecam. Nie wiem wprawdzie czy wszystkie składniki są do zdobycia w naszej Polsze...ale warto poszukać.

Składniki:

2 szklanki (cups) mix'u na pancakes (zazwyczaj nie korzystam z tego rodzaju ułatwień i półproduktów, bo nie mam kontroli nad prawdziwą zawartością takiego proszku, ale tego wymagał orginalny przepis)
1/2 szklanki (cup) serka mascarpone
1 1/2 szklanki wody
2 łyżeczki ekstraktu migdałowego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
2/3 zrolowanej pasty migdałowej (można ją kupić w każdym sklepie spożywczym tutaj, nie wiem czy można ją znaleźć w polskich supermarketach... lub zrobić...zobaczcie tu)
świeże maliny i cukier puder do posypania

Wszystkie składniki włożyć do robota kuchennego - pastę migdałową pokroić w małe kawałki i dodać do wszystkich składników po czym włączyć robot kilka razy na kilka sekund. Tylko żeby składniki się zmieszały nie rozpuszczając kosteczek pasty migdałowej. W cieście mają pozostać małe kluseczki w postaci kawałeczków pasty.
Smażyć na maśle, na mocno rozgrzaną patelnie wkładać małe ilości ciasta w sporej odległości od siebie, bo ciasto troszkę się rozleje. Po usmażeniu posypać cukrem pudrem i podawać ze świeżymi malinami.

Pychota!!!

piątek, 25 lutego 2011

Sałatki z quinoa

Ostatnio odkryłam quinoa (ki:nwa:) a w języku polskim nazywa się to: komosa ryżowa. Wiem brzmi dziwnie, niemalże niejadalnie, ale jest bardzo smaczne i baaardzo zdrowe. Wygląda jak kasza, ale naprawdę jest ziarnem. Pochodzi z Ameryki Południowej - była podstawowym pokarmem Inkow i Azteków. Często nazywana jest ryżem peruwanskim, jest produktem wysoko białkowym, ma w sobie dużo błonnika, magnezu, fosforu, żelaza, witaminy B2 i jest bezglutenowa czyli bardzo lekkostrawna. Trzeba tylko pamiętać żeby przed ugotowaniem przemyć ją pod bieżącą wodą na sitku, gdyż pokryta jest substancją, ktora jeśli nie zmyta daje jej gorzkawy smak. A gotuje sie w małej ilości posolonej wody przez 15 min.
Znalazłam przepisy na fajne salatki, wiec jesli uda wam się znaleźć gdzieś to ziarno w Polsce, polecam. Nam bardzo zasmakowało.

Sałatka z quinoa i czarną fasolką


składniki:

1 1/2 szklanki quinoa
1/3 szklanki poszatkowanej czerwonej cebuli
1 puszka czarnej fasolki
1 szklanka kukurydzy z puszki
1 szklanka pokrojonych pomidorów (ja używam pomidorów z puszki)
50 gram pokrojonego w kosteczkę sera feta

dressing (sos):

2 łyżki oleju z orzechow włoskich
2 łyżki soku z limonki
2 łyżki wody
1 ząbek czosnku ( przecisnięty przez praskę)
1 łyżka zmielonego kminku
1 łyżeczka oregano
1 łyżeczka chili
1 łyżeczka soli

Quinoa przemyć nad bieżącą wodą, ugotować w osolonej wodzie (15 min) odcedzić, dodać resztę składników, zmieszać ze sobą składniki sosu, polać nim sałatkę i dobrze wymieszać.
Mozna jesc sama, lub jako dodatek do ryby lub miesa.



Sałatka z quinoa z morelami

składniki:

1 szklanka quinoa
2 łyżki suszonych moreli pokrojonych w kostkę
3 łyżki suszonych żurawin
2 średnie avocado
2 średnie szczypiory
2 - 3 łyżek stostowanych poszatkowanych migdałów

dressing (sos):

sok z  1 cytryny
3 łyżki oliwy z oliwek
1/4 łyżeczki zmielonej kolendry
1/4 łyżeczki zmielonego kminku
1/4 łyżeczki słodkiej papryki

Quinoa umyć pod bieżącą wodą na sitku, ugotować w osolonej wodzie (15 min), odcedzić, dodać pokrojone suszone morele, żurawiny, poszatkowany szczypiorek, stostowane na patelni migdały, polać sosem, wymieszać i na samym końcu dodać pokrojone w kostkę avocado i delikatnie wmieszać w sałatkę. Podobnie jak poprzednią sałatkę, rownież tą można jeść sama, jak i jako dodatek do potraw mięsnych lub rybnych.

niedziela, 12 grudnia 2010

Apel piernikowy!

Drodzy czytelnicy prosze was jesli znacie jakis latwy i dobry przepis na pierniczki, ktore moglabym upiec z moja corka uzyczcie mi go. W zeszlym roku wpadlam na pomysl pieczenia piernikow z Maya, ona glownie je wycinala foremkami a potem dekorowala, miala taka ucieche ze chce oczywiscie to powtorzyc w tym roku. A ja sie tak uzeralam z tym zeszlorocznym ciastem piernikowym (bylo strasznie lepiace, nie moglam go nawet rozwalkowac a potem oderwac z deski po wycieciu ksztaltu, jak dodalam maki robota szla lepiej ale byly troche suche), ze szczerze mowiac nie palam az takim zapalem. No chyba ze znacie jakis super fajny, sprawdzony przepis....Pomozcie, bo czas nagli, Maya codziennie sie dopytuje kiedy bedziemy robic pierniczki....:)

czwartek, 18 listopada 2010

Pomarańczowo – imbirowy kurczak

To danie zapoczątkowało moje poszukiwania gastronomiczne. Od tej potrawy wszystko sie zaczęło, to była moja pierwsza próba – bardzo udana i pyszna. Nadal jest to nasze dyżurne ulubione danie, do którego często wracamy. Łatwe i szybkie w przygotowaniu. Naprawdę bardzo polecam.

Składniki:
4 połówki piersi kurczaka
½ cup (75 g) mąki
Sól i pieprz
2 łyżki masła
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżka posiekanego zielonego szczypiorka
1 cup ( 250 ml) soku pomarańczowego
1 łyżka brązowego cukru
½ łyżeczki obranego i startego swieżego imbiru
2 łyżeczki musztardy francuskiej Dijon
1 pomarańcza

Z piersi kurczaka poodcinać tłuszcz i rozbić trochę tłuczkiem do mięsa, posolić i popieprzyć. Następnie panierować lekko w mące. Na dużej patelni rozgrzać masło i oliwę, włożyć kurczaka i smażyć aż sie zrumieni (ok. 5 min. na każdej stronie). Przełożyć piersi na talerz.
Wylać z patelni pozostały tluszcz i z powrotem położyć ja na gazie, dodać szczypior, sok pomarańczowy, brązowy cukier, imbir i musztardę i wszystko wymieszać zeskrobując jednocześnie z dna patelni resztki pozostałe po smażeniu piersi kurczaka. Gotować mieszając az sos troche zgęstnieje, dodać soli i pieprzu do smaku. Włożyć kurczaka z powrotem na patelnie, zanurzyć w sosie i przykryć, zmniejszyć ogień i dusić ok. 20 min.
Serwując kurczaka polać go sosem i posypać swieżo startą skórką z pomarańczy.

Sezamowy łosoś w sosie żurawinowym

Ten przepis znalazł na internecie mój mąż i jako pierwszy go przyrządził. Jedlismy ta potrawę nawet kiedyś na wigilijną kolację. Coż mogę powiedziec, mój małżonej to smakosz i ma naprawde dobrego nosa do pysznych potraw.

(4 porcje)

Składniki:
4 (6 – uncjowe czyli 170 gramowe) filety z łososia
4 uncje (115 g) białych i czarnych ziarenek sezamkowych
4 uncje (115 g) suszonych żurawin
8 uncji (240ml) soku żurawinowego
1 łyżka białego wina
1 łyżka puree z szalotek
1 łyżka świeżego zielonego szczypiorku, drobno posiekanego
1 łyżka masła
Sól i pieprz

Ustawić piekarnik na 400st F (200st. C)
Odświeżyć suszone żurawiny poprzez zagotowanie soku żurawinowego i dodania do żurawin. Po paru minutach wlać sok wraz z żurawinami na patelnię i dodać białe wino oraz szalotki, gotować aż płyn sie trochę zredukuje. Nastepnie dodać szczypiorek, sól i pieprz do smaku i wmieszać masło.
Posolić i popieprzyć łososia i obtoczyć go z każdego strony w ziarenkach sezamkowych. Smażyć na patelni po 15 sekund na każdej stronie po czym włożyć do piekarnika i piec wedle własnego gustu ( jeśli ma być dobrze wypieczony – conajmniej 10-12 min)
Podawać polewając upieczonego łososia przygotowanycm sosem żurawinowym.

czwartek, 16 września 2010

Sałata z gruszkami i serem gorgonzola

Jedna z moich ulubionych sałat, łatwa w przyrządzeniu i zaskakująco dobra.
Nie jestem niestety okreslić dokładnie ilości każdego ze składników, nigdy nie korzystam z przepisu przygotowując ją i prawdę mówiąc nawet nie pamiętam skąd wziełam pierwotna recepturę. Oto przepis na 2 porcje


Składniki:

pare liści sałaty – romaine, pocięte na większe kawałki
1 gruszka – obrana i pokrojona w cienkie plasterki
garść orzechów włoskich
pokruszony ser gorgonzola
vinegret z octu balsamicznego ( można przygotować samemu, ale ja używam kupnego „Balsamic Vinaigrette”)

Tę sałatę najlepiej przygotować na osobnych talerzykach dla każdego (jeśli robi się ją dla dwojga), ale oczywiście jeśli w grę wchodzi 10 osób najwygodniej wymieszać składniki w misce, w której będzie sie podawać.

Przygotowując ją na talerzach na sam spód położyć sałatę. Orzechy posiekać ( ale niezbyt drobno, mają być w kawałeczkach, które można ugryźć), włożyć je na rozgrzaną patelnię i tostować przez chwilę tak żeby się troszkę przyrumieniły. Ostudzić trochę i posypać nimi sałatę.

Gruszki obrać i pokroić w cząstki (półksiężyce) rozłożyć na blaszce i wsadzic na chwilę do rozgrzanego piekarnika na parę minut – tylko żeby sie zarumieniły na krawędziach.

Trochę ostudzone już gruszki rozłożyć na sałacie, posypać pokruszonym serem gorgonzola i polać balsamicznym winegretem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

W Kuchni Asiulka   © 2008. Template Recipes by Emporium Digital

TOP